W niedzielny wieczór, 8 grudnia 2019, miał telefon rozgrzany do czerwoności. "Dziękujemy trenerze", "Trzymaj się Irek", "Współpraca była przyjemnością, powodzenia". Również napisałem. "Liczę na dłuższą rozmowę, kiedy kurz opadnie" – dodałem po podziękowaniach. Odpowiedź przyszła natychmiast: "Również dziękuję... Proszę zadzwonić za kilka dni".